{Hope}
Po spędzonym dniu z Nickiem
znów coś do niego poczułam, wiem że wcześniej mówiłam że go
zbytnio nie znam. Chodzi o to że kiedyś go poznałam, wtedy jeszcze
nie mieszkał w Londynie. Rozkochał mnie w sobie, ciągle pisał,
dzwonił, spotykał się ze mną a później jak gdyby nigdy nic
przedstawił mi swoją dziewczynę. Załamałam się i nie chciałam
go znać, boje się że to uczucie znowu wróciło. Nie chcę tego,
bo wiem że on nie czuje tego samego, na pewno nie. Po kinie
pojechaliśmy do nas, przyjechało jeszcze dwóch kolegów mojego
brata Peter i Jake. Ich znałam bardzo dobrze, kiedy miałam gorszy
okres z Rocky spędzałam czas z nimi i moim bratem. Bardzo ich
lubiłam, ale nic poza tym. Kiedyś jakiś rok temu Jack się we mnie
podkochiwał, ale teraz to już chyba minęło.
Napierw urządziliśmy mecz
siatkówki na boisku u nas na podwórku, było całkiem fajnie
wygłupialiśmy się i w ogóle. Chciałam zrobić Nickowi na złość
i za każdym razem gdy chciał przybić mi piątkę bo był punk dla
nas nie zgadzałam się
-to może dziesiątka?-spytał
-nie- odpowiedziałam i
graliśmy dalej. W końcu się nad nim zlitowałam i przybiłam mu
piątkę, on tak słodko się uśmiechnął. Nagle dostałam piłką
prosto w tyłek, odwracam się a tam Nick
-ej!-krzyknęłam
-to przypadek- powiedział
śmiejąc się . Wtedy zaczęliśmy się rzucać piłką, generalnie
biegaliśmy po całym podwórku. Dawno się tak nie bawiłam,
zazwyczaj to były imprezy z alkoholem, lub tego typu rzeczy, a
teraz bawiliśmy się tak jak w wieku 13 lat. Kiedy zrobiło się już
całkiem ciemno poszliśmy do domu. Graliśmy w jakieś gry planszowe
i wygłupialiśmy się. Wtedy Rocky oblała mnie sokiem
-przepraszam- powiedziała
-nic się nie stało-
powiedziałam i poszłam się przebrać. Założyłam to
I wróciłam do zabawy,
wtedy Nick zaczął mnie łaskotać bo wydałam go podczas gry w
pokera. Uciekałam przed nim i wbiegłam na schody, on biegł za mną.
W końcu mnie złapał, śmiałam się i mówiłam żeby przestał
ale on nic sobie z tego nie robił . W końcu stwierdził że mi
wystarcz i mnie puścił, a ja uciekłam z pokoju. On znowu zaczął
mnie gonić. Po drodze zatrzymał się w pokoju Chrisa i bawił się
jego sprzętem do ćwiczeń, były tam takie taśmy do rozciągania
mieści rąk. Nick zaczął to ciągnąć a ja ze śmiechem
powiedziałam
-to nie tak się
ciągnie!-wtedy usłyszeliśmy śmiechy z dołu. Zeszliśmy tam a oni
się śmiali
-Nick nie tak się
ciągnie-mówił przez śmiech mój brat udając mój głos. No tak
zapomniałam że w tym wieku to skojarzenia z seksem są bardzoo
duże.
-wy to jesteście zboczeni
-powiedziałam
-wcale nie, ciekawe co ty
byś zrobiła słysząc takie odgłosy -powiedziała Rocky też
się śmiejąc.
Wszyscy zaczęliśmy się
śmiać, później chłopaki zaczęli się wygłupiać. Robili
kanapkę, skakali na pufy itp. Chciałam ich przestraszyć więc
podeszłam od tyłu a Jake mnie popchnął i upadłam na Nicka,
obydwoje spadliśmy z 4 wysoko ułożonych puf. Nad samą ziemią
Nick złapał mnie w pasie. Poczułam dreszcze na całym ciele nie
chciałam znów się zakochać. Dlaczego on musi być taki wesoły,
zabawny miły. To wkurzające! Szczególnie dla kogoś kto nie chce
się w nim zakochać.
Później poszłam na chwilę
do swojego pokoju, a cała reszta poszła za mną. Kiedy Nick
zobaczył gitarę w moim pokoju od razu zaczął grać. Zagrał to, to była moja ulubiona piosenka! Zobaczyliśmy na
godzinę była 1 w nocy! Dziwnę że cioci jeszcze nie ma ale może
to i lepiej. Zaczęliśmy się rzucać poduszkami, Peter powiedział,
że za niezłapanie lub trafienie w głowę powinna być kara.
Oczywiście mój genialny brat zażartował, że ta osoba ma się
rozebrać. Na początku myślałam że to zabawne , ale jak zaczelam
przegrywać stwierdziłam że to głupie i po prostu tego nie
robiłam. Później przyszedł czas na zabawę w chowanego, bo skoro
bawimy się jak dawniej to nie mogliśmy tego ominąć. Nie byłam
przekonana bo boję się ciemność. Ale udało im się mnie
przekonać. Musiałam szukać jako druga, muszę przypomnieć że
było całkiem ciemno bo zgasili światła. Szłam i nagle na coś
nadepnęłam. Oczywiście zaczęłam krzyczeć, a wtedy pokazał
się Peter,
-ty debilu przestraszyłeś
mnie!-powiedziałam uderzając go w ramię
-to ty mnie
nadepnęłaś-powiedział
-trzeba było się chować
gdzie indziej-powiedziałam i pokazałam mu język.
Później powoli weszłam do
jakiegoś pomieszczenia i nagle zza drzwi ktoś na mnie wyskoczył
-buu!- ja oczywiście znów
zaczęłam piszczeć i krzyczeć. Strasznie się przestraszyłam,
Nick ( bo to on był ym mądrym co mnie straszył) chyba zobaczył,
ze przestraszyłam się dość mocno bo podszedł i mnie przytulił.
-to tylko ja- powiedział
-nie strasz mnie
-odpowiedziałam. Reszta wieczoru minęła na podobnych wygłupach.
Koło 3 Nick poszedł do siebie, Peter i Jake też, a Rocky została
na noc. Wieczorem gdy siedziałyśmy już w moim pokoju Rocky zaczęła
rozmowę
-Hope znowu podoba ci się
Nick?-spytała
-sama nie wiem, ale niestety
chyba tak
-dlaczego niestety?-spytała
-bo wiem, ze ja mu się nie
podobam a ie chcę znów cierpieć -powiedziałam wzdychając-
dlaczego on musi być taki fajny?
-nie wiem, dla mnie jest
normalny- powiedziała Rocky- ale wiesz co gdybyś mu się wcale nie
podobała to nie siedziałby cały czas koło ciebie, nie straszyłby
tylko ciebie.
-ale mógł to robić jako
przyjaciel
-nie wiem, ale myślę, że
może macie jakąś szansę -powiedziała Rocky. Resztę nocy
spędziłyśmy na plotkowaniu. Zasnęłyśmy koło 5rano.
Hej, no to mamy kolejny
rozdział, dziwnie się czuję pisząc dla jednej osoby ale mam
nadzieję że niedługo będzie was więcej ;)
HILY
Jake- 17 latek, brat Peter'a. Sąsiad i przyjaciel Chrisa i Hope.
Zazwyczaj nieśmiały, kiedyś podkochiwał się w Hope.
Peter- 18 latek, przyjaciel Chrisa. Sąsiad Hope, brat Jake.
Jest bardzo pewny siebie, nie przepada za Nickiem